Trochę wolnego czasu
+ piękne, australijskie muszle
+ papier ścierny (do zeszlifowania mniejszych muszelek)
+ klej żywiczny (do scalenia kompozycji)
+ wiertarka (do zrobienia otworków)
=
Prawda, że oceaniczne muszle to prawdziwe klejnoty? :)
I jeszcze zbliżenia:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz