poniedziałek, 12 lipca 2010

Po prezentacji bogactwa krajobrazowego i przyrodniczego Australii (a raczej jego małej części), którego mieszkańcy Środkowej Europy mogą pozazdrościć, teraz miejsce na maleńkie szyderstwo z nie tak bogatego dziedzictwa kulturowego... :)
Jeśli jakimś cudem to COŚ zachęciłoby Was do kupna antyków australijskich, wstąpcie koniecznie. Jeśli jakimś cudem uda Wam sie wyszukać jakiś grat, liczący więcej niż 50 lat, miejcie pewność, że zdobyliście antyk klasy zerowej. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz