niedziela, 18 lipca 2010

Plaża w Parkdale - wygrywa ranking na ilość muszelek.




Great Ocean Road - droga prowadząca wzdłuż przepięknego, południowego wybrzeża.

Kolory oceanu.


Myślałam, że już nic nie przebije bajecznych form skalistych z plaży w Narooma. A jednak.












Plaża w Apollo Bay.



Twelve Apostles - dwanaście monumentalnych skał wystających z oceanu. Jeden z najpopularniejszych, australijskich cudów natury. Miejsce imponujące, choć zbyt skomercjalizowane. Zważywszy, jak bezludne były wybrzeża, które dotąd widziałam. To obfituje w turystów. Ale starałam się, by pozostali poza kadrem, koncentrując się na dzikości natury. :) Bo podobno to miejsce jeszcze niedawno było zupełnie dzikie. Spóźniłam się o kilka lat. I przybyłam tu z całą masą turystów (zgadnijcie, jakiej rasy). :)



Naturalnie wydrążona baszta.








Jeśli ocean nie chce z kimś zdjęcia, wtedy atakuje. (Sama tego doświadczyłam.) :)

Mewy w Port Campbell.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz